wtorek, 22 stycznia 2013

Freelia live

Nie rezygnuj z marzeń.

Mój dziadek kochał grać na trąbce. W młodości dużo grał. Taki muzyk był z niego sobotnio-niedzielny. Potem przestał: dla żony, pracy...nie wiem. Przestał, ale tylko w życiu, w głowie nigdy.
My nie kochamy trąbki...takie to głośne jest, takie dręczące, takie zakłócające przebieg naszych rodzinnych imprez. Dziadek kocha grać. Tak się z sobą jakoś mijamy. Próbujemy go skłonić do tego żeby nie grał, prośbą i groźbą. Uparty jest. Chowamy, taktyki stosujemy różne...NIC.
Dziadkowi to nie przeszkadza kochać tę trąbkę nadal. Już tyle lat...z niesłabnącą energią i radością w oczach. W palcach też. Trochę twardych, zniszczonych pracą. A co tam - z trąbki dźwięk wydobędą zawsze. 
Wczoraj dziadek operację miał. Nie wiem jak to będzie...czy się uda, czy nie. Wierzę, że tak. A ja człowiek wierzący jestem. Dziś blog należy do dziadka, bo święto jego jest, tak jak wczoraj do babć (trzech...bo ja szczęściara jestem i aż trzy przyszło mi mieć. Kocham wszystkie chociaż miłością inną, różną, ale tak samo niewymagającą i bezwarunkową).
Dziadka wam daję jako wzór osoby, która nigdy przez całe życie nie zrezygnowała z marzeń o muzyce.
Cokolwiek się dzieje w waszym życiu nigdy, ale to przenigdy, nie rezygnujcie z marzeń. 
Marzenia to balsam dla duszy. Marzenia zawsze dadzą siłę i pozwolą przetrwać wszystko. Zamykasz oczy i marzysz...realny świat chociaż przez chwilę nie boli. Czujesz, że oddychasz, że żyjesz.

ps. Wszystkim DZIADKOM wszystkiego dobrego, dużo zdrowia i energii do realizacji marzeń!
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz