Freelia live
Dzieciństwa smak
Kiedy zamykam oczy czuję słodki smak truskawek zerwanych wprost z pola. Nieumytych. Wytartych w białą koszulkę. Ślad tego małego przestępstwa na zawsze pozostaje na materiale. Nie przeszkadzał mi piach, który od czasu do czasu zgrzytał między zębami. Łamanie zakazów mamy dawało przyjemny powiew wolności. Już wtedy go czułam. A groszek? taki zielony, słodki...wypychałam kieszenie i jadłam ;-) aż do bólu...Słyszę do dziś to przyjemne pęknięcie strąka, które zwiastowało...mniam... smaczne okrągłe dojrzałe groszki w środku.
Dzieciństwo, to najlepszy okres w moim życiu. Nie ograniczało mnie nic. Żaden płot, żadne drzewo...żadna odległość...moich małych stóp. Wszystko wydawało się łatwe i osiągalne. Dziś inni mogą mi pozazdrościć. Te czasy już dawno minęły. Dzieci to małe maszyny, zaprogramowane przez rodziców. Z harmonogramem dnia, zajęciami dodatkowymi, planowaniem czasu wolnego, bez wyboru. Kilka razy inteligentniejsze. Kilka razy bardziej zaradne. Emocjonalne dno. Wolność poczują za lat kilka. A może nigdy. Klikają myszką szybciej niż zaczynają chodzić. Nie wiedzą co to gra w klasy, czy w gumę, ale zabijają z zimną krwią w gry komuterowe. Raj. Jak za 20 lat, ktoś ich zapyta, jakie smaki kojarzą im się z dzieciństwem - nie będą umieli odpowiedzieć. Może snikers, mars, albo...inny słodki batonik. Nie tak słodki jak słodka była moja wolność... A jaki jest twój smak dzieciństwa?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz