czwartek, 1 listopada 2012

Freelia day
01.11

Odwiedzić tych, których nie ma między nami. Odwiedzić ich myślami. Przypomnieć, bo czasami czasu brak na wspomnienia. Po to jest ten dzień. Zapalić znicz. Zwolnić na chwilę. Zatrzymać wzrok na tlącym się światełku. Obdarzyć odrobiną zainteresowania.

Kiedy byłam dzieckiem i pierwszy raz zabrakło w moim życiu kogoś ważnego, ktoś odszedł na zawsze... wymyśliłam taki wierszyk:
 
"Jedna kropla w morzu ubyła, a tyle dla nas znaczyła.
Pozostał smutek i żałość, które aby wypełnić stu takich kropel mało."

Pustki po zmarłych nikt i nic nie wypełni. Nie zapominajmy o tym, że byli. 
 

wtorek, 30 października 2012

Freelia film
Labirynt Fauna

Gdybyś mógł ocenić cierpienie w skali od 1 do 100,  ile dałbyś puntów? Ile cierpienia trzeba zobaczyć? Ile cierpienia trzeba przeżyć? Ile cierpienia, aby... zbudować dla siebie świat wolności. Świat, który, chociaż nie bezwarunkowo, ale zaoferuje ci inną drogę, da drugie rozwiązanie? Świat tylko w twojej głowie. Jak myślisz, ile? Kiedy jesteś dorosły łatwo śmiać się z wyobrażeń. Łatwo. Bierzesz sprawy w swoje ręce. Próbujesz. Zmagasz się. Z losem. Z rozpaczą. Z niemocą. Może znana ci skala, nie pozwala na osiągnięcie stanu, w którym przekroczysz granicę rozsądku?.
A gdy jesteś dzieckiem?Co wtedy? Gdzie się ukryć? Gdzie schować przed lękami, które niesie każdy dzień? Niewinna dziewczynka Ofelia porusza się na granicy dwóch światów, raz w bólu realności, innym razem w nadziei odmienności. Dziecko zanurza się w świat, w którym samo może decydować, a własne decyzje kreują scenariusz kolejnych dni. W codziennym życiu nie jest to jej dane. Za dyktatury generała Franco odebrano ludziom wolność decydowania o sobie. Tortury, fizyczny ból - nie wywołują takiego stanu, jak utrata wolności.  Reżyser w niesamowity sposób przedstawia dysproporcje pomiędzy twardym, męskim światem generała, a baśniowym, magicznym i wyjątkowym małej dziewczynki. Spotkaj się ze stworami, których wygląd nie napawa strachem tak bardzo, jak przyrodni ojciec. Przytul się do tytułowego Fauna. Przyjrzyj mu się uważnie. Spójrz w oczy dziwnym istotom, paraliżującym potwornym wyglądem. Spróbuj odnaleźć wolność w odwadze Ofelii. Może ci się uda. Może zrozumiesz, że najstraszniejsze jest to, co ludzkie. Wojna i totalitaryzm. Wytwory nasze - własne.



Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o Mercedes - co zrobiła, jaką odwagą się wykazała zobaczcie sami w filmie! Polecam.

niedziela, 28 października 2012

Freelia place
Wielkopolski Park Narodowy

A jednak nie jest tak źle z jesienią w tym roku. Jedna słoneczna niedziela, krótkie oderwanie od pogrążającej świat ciemności, zbliżającej się zimy. Gdzie szukać jesieni? Można wszędzie. Zabieram do domu żołędzia, znalezionego gdzieś po drodze. Będzie stanowił wspaniałą parę z kasztanem, którego dawno temu podarował mi mój mąż. Na pierwszym spacerze. K jak Kasztan. K jak Kocham. Nadal go trzymam w pudełku...a to już jakieś 13 lat. Na wszystko mam kartony. Ten z kasztanem jest na młodość. Taką słodko - niedojrzale - młodzieńczą młodość. W tym kartonie jestem tylko ja. Następny karton dzielę. Wspomnieniami.

O jesieni wspomnień nie mam. Tylko ten kasztan. Więc teraz chcę mieć. Szukam tam, gdzie wolność oddycha intensywniej. Free czujesz na każdym kroku. Parę kilometrów od Poznania. Olbrzymi. Otwiera się na ludzi i wciąga. Uzależnia. Zawsze po wizycie tam, czuje przyjemny szum w głowie. Przedawkowanie. Tlenem. 7620 ha. Nie zabraknie tam miejsca dla Ciebie.
W parkach objętych ochroną najciekawsza jest dzikość, nieuporządkowanie i samowystarczalność natury.


Przy odrobinie szczęścia zakochasz się w krainie jezior. Wystarczy spojrzeć i czar bijący z głębin, zauroczy cię na zawsze ;-) Mam swoje ulubione: Jezioro Góreckie. A na nim 2 wyspy. Nigdy na żadnej nie byłam. Lubię tajemnice. Jaka kryje się tutaj? Na wyspie zamkowej znajdują się ruiny XIX wiecznego zameczku wybudowanego przez Tytusa Działyńskiego. Podczas Wiosny Ludów w 1848r. zameczek zniszczono i nigdy dotąd nie odbudowano. Tajemnice to moja specjalność, ale tu nie znalazłam żadnej. Szkoda. Niestety, Tytus budowlę ofiarował w prezencie tylko swojej siostrze Klaudynie Potockiej. Niewiasty ze złamanym sercem brak. Czarnej damy brak.

Jesienią kolor blue to rzadkość. Wszędzie tylko żółcie, pomarańcze...Ale wśród gęstwiny liści mogę wypatrzeć odrobinę nieba, wody. Jasna jesień utrzymuje liście na drzewach. Karmi je siłą swojego ciepła. Ciemna - zrywa je z drzew i patrzy, jak powoli szarzeją pod stopami przechodniów. Nie przepadam za tą porą roku. To oczywiste. Nie lubię, jak świat wokół zasypia. Taka śpiączka, z której budzi się każdej wiosny, a ja wraz z nim. A co by było, gdyby się nie obudził?


Gdybyś chciał dowiedzieć się więcej, wejdź na stronę: http://www.wielkopolskipn.pl/

sobota, 27 października 2012

Freelia - różne oblicza wolności

Raz dwa trzy...raz dwa trzy...Cisza...Tego potrzebuję od czasu, do czasu. Bez tłumu, bez przyjaciół, bez ludzi. Żadnych. Cisza i ja. To moja wolność. Każdego dnia uzależniona od innych. W ciszy wolna. Robię to, co lubię. Bawię się samą ciszą.

Różnie to bywa z tą wolnością. Chętnie rozglądam się za jej przejawami. 
Kiedy czas pędzi niesamowicie szybko... Kiedy nowy ranek przynosi niedowierzanie... Kiedy ze smutkiem w oczach patrzę przez okno...i?
Zauważam, że piękna polska złota jesień odeszła w zapomnienie. Truchleje.
Znowu przegrałam z pędem życia. Jakie to smutne. Znowu nie udało mi się uwiecznić tej pięknej pory roku. Nie zauważyłam, kiedy odeszła. 

I na ratunek przychodzi taki maluszek...walczy o swoją wolność, przebija się przez twardą otoczkę i uwalnia na świat. Oj! Śliczny, słodki...a już niedługo zamieni się w pięknego kwiata, powali mnie swoim uroczym kształtem.  Nie będę mogła się nadziwić, jak to się stało, że urósł. Aby poprawić sobie humor otworzyłam dziś torebkę z cebulkami, a tu niespodzianka... Zielony pęd wyrósł w szufladzie. To jest wolność. Nie masz gruntu...a rośniesz. 

Maleńka delikatność, centymetrowy organizm, walczący o przetrwanie. Daje do myślenia. Nie szukaj na siłę. To niepotrzebne. Wolność rodzi się wszędzie. Marzenia kiełkują wszędzie. Nie musisz analizować. Korzystaj. Ot tak - po prostu. Siła twoich marzeń pozwoli ci rozkwitnąć. Niebywałe.  
Gdy życie odbiera energię, gdy w sobie nie podoba ci się to, czy tamto...pomyśl, że to nieważne. Liczy się tylko chęć. Chcę, to mam. Trzeba tylko...chcieć. 

Jak taki malec potrafi to...co mi tam!




piątek, 26 października 2012

Freelia film
Skyfall

Filmy szufladkuję. Ot - taki mam kaprys. Jedne wkładam do szufladki: wielkie wrażenie, po innych nie mogę zasnąć klika dni, są też takie, które oglądam tylko dlatego, że występują w nich "przystojni dżentelmeni z mojej epoki". Bond to Bond. Oglądałam, gdy byłam dzieckiem. Oglądam teraz. Może dlatego, że lubię wszystko zamieniać w tradycję. Bez wielkich uczuć, splendoru. Oglądam dla piosenki, dla poprawianych mankietów, dla tekstu starszego niż ja: My name's Bond, James Bond, dla gadżetów wyprzedzających epokę i nowych dziewczyn. Tak - Bond to Bond. 
Za Danielem Craigiem nie przepadam. A po Skyfall nie będę jeszcze bardziej. Taki niepasujący ten Bond, z zarostem, podkrążonymi oczami...Taki nie ON. Wiem, wiem - ktoś tak wymyślił, taki schemat, scenariusz, miało być smutno. Uczuciowo. Były nawet łzy. Zabrakło poczucia humoru, którego Bond nigdy nie miał. Ma za to niezrównane wyczucie damskich potrzeb. Potrafi po jednej rozmowie z kobietą wiedzieć, że jest zastraszona i nieszczęśliwa i skutecznie ją pocieszyć. M - straszna, bezwzględna M, była jedyną osobą, z której tekstów się śmiałam. Hmmm... Tylko ona mogła ofiarować Bondowi taki wspaniały prezent ;-) Figurkę pieska.
A oto Skyfall w całej swojej okazałości...przerażający, jak z dobrego amerykańskiego horroru, a znajduje się w Szkocji.



No i tym razem Bond miał przekaz...lojalność jest ważna a nowoczesność niebezpieczna. Klasyka wygrywa. Ludzie są niezastąpieni. Bond jest niezastąpiony. Zapowiada to pewnie jeszcze kilka kolejnych części. Bond jest nieśmiertelny. Szkoda, że tylko on się nie starzeje. Też bym tak chciała. Tak czy inaczej - Bonda nie wypada nie obejrzeć. Polecam więc.

Piosenkę Skyfall śpiewa Adel:

Recenzję możecie zobaczyć na: