Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Gosling. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Gosling. Pokaż wszystkie posty

sobota, 10 listopada 2012

Freelia film
Drive.

Na pierwszy rzut oka, jak Transporter. Ten sam schemat. Kierowca. Samotnik. Zlecenia. Zasada. Pościg. STOP. 
Coś w tym filmie dziwi, niepokoi, męczy. Coś. Nie odrywasz wzroku od ekranu, chociaż akcji niewiele. Dialogi? Hmmm...Między jednym, a drugim nietrudno zasnąć. Wszystko w tym filmie nie pasuje. Wszystko jest pozorem. Nie wiesz, czy bohater jest dobry, czy zły, czy masz go lubić, czy nie. Dokonuje dziwnych wyborów. Miłość? Jak to możliwe, że kocha i nie walczy o miłość, a wręcz przeciwnie - pomaga rywalowi. Rozwala sobie życie i nadal pomaga rywalowi. Ba! Mści jego śmierć.

Oczy? Patrzysz w oczy. Widzisz dobrego faceta, który zmienia się niespodziewanie. Jego bezwzględność zaskakuje wszystkich. Ciebie również zaskoczy, tak samo, jak kobietę, dla której robi to, co robi. Kiedy bohater po raz pierwszy pokazuje swą ukrytą twarz, brutalnie bijąc w windzie bandytę - zasuwające się  drzwi windy oddzielają dwa, jak różne od siebie, światy. Światy, które nigdy nie mogłyby być razem - szorstki, brutalny samotnego mężczyzny i delikatny kruchej kobiety. Nieprzystające połówki. Przeobrażenie potęguje uczucie zdziwienia: małomówny, spokojny, totalnie panujący nad stresem, kamień. Nagle inny: wulgarny, agresywny, butny. Inność przeraża, dziwi. Do końca. Nie wierzysz w to, co robi. Odjeżdżasz razem z nim w stronę zachodzącego słońca.